Autor |
Wiadomość |
wiedzma |
Wysłany: Pią 21:34, 05 Paź 2007 Temat postu: |
|
Admin zajęty pracą.. znajdzie chwile czasu to wprowadzi... |
|
|
wzabik |
Wysłany: Czw 20:35, 04 Paź 2007 Temat postu: |
|
Kiedy semestr V ZIM zawita na forum?Pytanie do admina. |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 15:20, 29 Cze 2007 Temat postu: |
|
Amen. |
|
|
wiedzma |
Wysłany: Czw 23:04, 28 Cze 2007 Temat postu: |
|
"jaki ,więc z tej bajki morał płynie....,,trudno głową o mur tłuc,kto był bucem będzie buc>." i jak to na moralizowanie przystało zycie górali było ubogie, bez zadnych wzlotów i upadków..tymczasem kozule nie by.ły bucami i prowadziły bujne zycie seksualne by nie powiedzieć ze po prostu ganiały za tymi kozłami.. jakiz tego morał zawsze warto zeyc we dwoje niz po góralowemu:P |
|
|
wzabik |
Wysłany: Czw 21:28, 28 Cze 2007 Temat postu: |
|
...okazało się , że Marysieńka jest z kosmosu ,ponieważ potrafiła latać na miotle.To się góralom nie spodobało , zabrali więc dupę w troki , jak to sie mówi i znowu sami , razem ze sobą zamieszkali,nie szukając już więcej żadnej przygody,coby im życie do góry nogami postawiła.A że takie życie im się podobało , więc spędzili je długo i szczęśliwie.Jaki ,więc z tej bajki morał płynie....,,trudno głową o mur tłuc,kto był bucem będzie buc.Ciekawe jaki ty dopiszesz ?hehe... |
|
|
wiedzma |
Wysłany: Sob 0:28, 23 Cze 2007 Temat postu: |
|
a kozule jakby przeczuwajacc gniew górali uciekły w góry i tam odnalazły kozły górskie dla których potraciły łby...tymczasem górale pogasili ogniska i udali sie konkurowac o reke marysienki...i wtedy.. |
|
|
wzabik |
Wysłany: Pią 22:13, 22 Cze 2007 Temat postu: |
|
a górale ,dość już mieli ,,skakania nad kozulami,"i postanowili ,je zjeść....haha , gdyż bardzo i to bardzo spodobała im sie pewna harcerka, Marysieńka ,co mieszkała nieopodal w chatce na kurzej łapce.Rozpalili więc ognisko , ustawili ruszt i czekali aż kozy im w łapy wpadną.... |
|
|
wiedzma |
Wysłany: Czw 22:58, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
jak spowodować alby kozule wróciły i były szcesliwe.. górale myśleli i myśleli .. tymczasem z pomca przyszedł im chochlik.. pokazła im pena polanke i zaproponował by urzadzili dla kozul piekny wieczór.... a górale.. |
|
|
wzabik |
Wysłany: Czw 0:06, 21 Cze 2007 Temat postu: |
|
...przebrał sie za biskupa i wybrał sie do ksiedza.Tam zobaczywszy to i owo , a mianowicie :kozule rozanielone... ,wilka co z nim zamieszkiwał...nakazał kozule wypuścic , wilka przepedzić , a za pokutę na kolanach do swiętego miejsca sie udać natychmiast.Wystraszony ksiądz tak uczynił , bo bał sie ekskomuniki i tym sposobem chochlik ,ksiedza oraz wilka z tejże bajki sie pozbył.Tymczasem w góralskim obejsciu wrzało.... |
|
|
wiedzma |
Wysłany: Wto 21:56, 19 Cze 2007 Temat postu: |
|
ukradli chochlikowi woreczek z magicznym pyłem.. posypali nim spiacych górali tak ze oni nic nie słyszeli nie czuli ani nic.. kozulom rzucili w nos proszek miłosci tak zeby slepo poszły za nimi...kozule zaslepione czarem grzecznie poszły za ksiedzem i wilkiem , tym czasem górale spali bardzo mocno.. jednak ktos w lesie chodził bardzo zły.. a mianowicie wsciekły okradziony chochlik postanowił sie zemscic i... |
|
|
wzabik |
Wysłany: Pon 23:17, 18 Cze 2007 Temat postu: |
|
...moc miał taką w sobie ,że przez pewien czas nie mogli.....ani klecha ,ani wilk ....dojść do siebie w żaden sposób ,ani z przodu ani z tyłu ,nic ...im nie wychodziło.Dlatego postanowili jeszcze raz kozule góralom zabrać, z tym ,że teraz to na dobre.Zrobili tak... |
|
|
wzabik |
Wysłany: Pon 23:16, 18 Cze 2007 Temat postu: |
|
...moc miał taką w sobie ,że przez pewien czas nie mogli.....ani klecha ,ani wilk ....dojść do siebie w żaden sposób ,ani z przodu ani z tyłu ,nic ...im nie wychodziło.Dlatego postanowili jeszcze raz kozule góralom zabrać, z tym ,że teraz to na dobre.Postanowili ... |
|
|
wiedzma |
Wysłany: Pon 12:58, 18 Cze 2007 Temat postu: |
|
ksiądz, który postanowił "porozmawiać" z baca na temat jego bezboznej pomocy kozulom... odprawił kazanie nad bacom a ten skruszony obiecał wiecej nie pomgagac.. Jednk ksiadz nie przewidził ze w jego misterny plan wmiesza sie ponownie chochlik.. tak wiec chochlik widzac meki górali i markotne miny kozul postanowił ukarac ksiedza i wilka, a mianowicie dosypal im wieczorem do kawy pewnego proszku który.... |
|
|
wzabik |
Wysłany: Nie 22:07, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
...ich głos rozpaczy usłyszał stary baca,który wnet przybył i kozule ,,pocieszył",a góralom okowity dał sie napić do oporu , by okrutne pragnienie zabić.Tymczasem , jak gdyby nigdy nic ,przypadkiem ,a moze i nie ,powolutku , po cichutku ,wolnym krokiem zbliżał sie ku namiotom .... |
|
|
wzabik |
Wysłany: Nie 22:05, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
...ich głos rozpaczy usłyszał stary baca,który wnet przybył i kozule ,,pocieszył",a góralom okowity dał sie napić do oporu , by okrutne pragnienie zabić.Tymczasem , jak gdyby nigdy nic ,przypadkiem ,a moze i nie ,powolutku , po cichutku ,wolnym krokiem zbliżał sie ku namiotom .... |
|
|